6 grudnia 2012 roku w Grodniei otworzyła się wystawa „Na Grodzieńskim peronie”, poświęcona 150 rocznicy otwarcia ruchu kolejowego pomiędzy Petersburgiem a Warszawą.

Było to nadzwyczaj ważne wydarzenie w życiu gospodarczym naszego kraju, które dodatnie wpływało na kontakty Grodzieńszczyzny z Królestwem Polskim i całą resztą Imperium Rosyjskiego. W połowie XIX stulecia Europa Zachodnia już miała dość znaczną siatkę kolejek. Imperium Rosyjskie w tej dziedzinie życia gospodarczego silnie się opóźniało. Tylko w roku 1851 roku została ukończona kolej od Petersburga do Moskwy, ale nie istniało żadnego połączenia kolejowego z Zachodnią Europą. W Polsce już od połowy lat 1840-ch funkcjonowała kolej Wiedeń – Kraków – Warszawa i władze rosyjskie zdecydowali się wybudować kolej od Petersburga do Warszawy, żeby przez stolicę Królestwa Polskiego połączyć się z całą resztą Europy.

 

Budownictwo mostu kolejowego na zdjęciach, zrobionych przez Antona Rorbacha. Listopad 1861 roku.
Budownictwo mostu kolejowego na zdjęciach, zrobionych przez Antona Rorbacha. Listopad 1861 roku.


Początkowo budować koleje powinni byli inżynierowie angielscy ale po rozpoczęciu się wojny Krymskiej Rosja musiała spodziewać się tylko na własne siły. Ale aż do 1856 roku prawie nic wybudować się nie udało i budownictwo drogi zostało przekazano Głównemu Towarzystwu Kolei Rosyjskiej z kapitałem bankierów warszawskich, londyńskich, paryskich i niemieckich. W rezultacie kolej wprowadzano do pracy stopniowo a 27 grudnia 1862 roku cała kolej od Warszawy do Petersburga zaczęła sprawnie funkcjonować.


Przez terytorium współczesnej Republiki Białoruś przeszło 50 mil kolei z dwoma stacjami – Grodno i Porzecze. Jeszcze przed rozpoczęciem regularnego ruchu po kolei Petersburgsko-Warszawskiej znany historyk i archeolog Adam Honory Kirkor wydał w Wilnie przewodnik „Wilno i koleje z Wilna do Petersburga i Rygi” gdzie detalicznie opisał nie tylko ciekawe miejsca Wilna ale i osobliwości podróży koleją w tych czasach. Do przykładu kasy biletowe zaczynali pracować tylko 45 minut przed przyjazdem pociągu, a do wagonu można było wziąć nie więcej niż jeden pud (16 kilo) bagaży. Nie można było jechać z psem czy naładowaną zbroją. W trakcie podróży można było przejść z wagony drugiej do wagony pierwszej klasy, przypłaciwszy różnice cen biletów.
Na kolei Petersburgsko-Warszawskiej było wybudowano aż 35 mostów. Byli to przeważnie arcydzieła myśli technicznej tych czasów, zaprojektowane przez najlepszych inżynierów francuskich. Kolejowy most przez Niemen powstał w latach 1861 – 1864, prawie pół wieku przed mostem dla powozów konnych i automobili. Co prawda Rada miasta Grodna zabiegała o budownictwo mostu jednocześnie i kolejowego i dla wozów i pieszych ludzi. Ale o ile to powodowało znaczny wzrost kosztów budownictwa, to kierownictwo kolei nie wykazało większego zainteresowania tą propozycją.

 

Dworzec kolejowy na pocztówce z początku XX stulecia.
Dworzec kolejowy na pocztówce z początku XX stulecia.


W celu zmniejszenia kosztów budownictwa była też podjęta decyzja odmówić się od budownictwa tunelu dla pociągów od razu za mostem w rejonie ulicy Jerozolimskiej (teraz Antonowa). W zamian tunelu był wykopany olbrzymi rów, który możemy oglądać do dnia dzisiejszego. Kolejowy most przez Niemen był pierwszą w naszym kraju tak wielką konstrukcja metaliczną i kosztował aż 200 tysięcy rubli carskich.

Z budownictwem mostu kolejowego przez Niemen jest związana historia pierwszych dokładnie datowanych zdjęć fotograficznych starego Grodna. Zrobił ich fotograf austriacki Anton Rohrbach, który uwiecznił dla przyszłych pokoleń historie powstania kolei na odcinku od Dźwińska do Warszawy. Na jego zrobionych w listopadzie 1861 roku zdjęciach widzimy prześliczne panoramy miasta nad Niemnem, jego magnackie pałace, staroświeckie dwory i barokowe katolickie klasztory jeszcze nie przerobione na cerkwie w stylu pseudoruskim.

 

Kolejowy most w latach 1930-ch.
Kolejowy most w latach 1930-ch.


W roku 1867 był wzniesiony ceglany budynek dworca kolejowego. Był to śliczny budynek klasycystyczny do którego pod koniec XIX wieku przybudowano dwie sali dla odjeżdżających. Na drugim piętrze budynku mieszczka naczelnik stacji Grodno. Budynek dworca silnie ucierpiał podczas walk w latach 1915 i 1944 ale zawsze był szybko odbudowywany. Niestety w roku 1986 zburzono ten cudowny pomnik architektury żeby wybudować bezstylowy olbrzymi budynek nowego dworca, który miał służyć jako „Brama zachodnia ZSRR”. Grodnianie do dnia dzisiejszego z nostalgią wspominają o ślicznym placu dworcowym i dworcu z cudowną restauracją i kawiarnią.

Pracownicy drogi kolejowej odegrali wybitną role w walce narodowo-wyzwolenczej przeciwko caratu. Kolejarze zakładali związki zawodowe, dołączali się do Polskiej Partii Socjalistycznej czy oddziałów powstańczych w roku 1863. Jednak trzeba powiedzieć że istnienie kolei pomogło władzom rosyjskim stłumić powstanie styczniowe, o ile uprościło przerzucenie wojsk z Rosji do guberni objętych powstaniem.

 

Peron dworca grodzieńskiego w latach 1920-ch.
Peron dworca grodzieńskiego w latach 1920-ch.


Pierwsza Wojna Światowa przyniosła wielkie straty i dla kolei grodzieńskich. Most kolejowy był wysadzony przed odchodzące z Grodna wojska rosyjskie. Niemcy, które okupowali Grodno, literalnie w ciągu kilku miesięcy wybudowali nowy most kolejowy, który był prawie całkiem drewniany. Ten most spłonął w roku 1920 pod czas walk polsko-sowieckich i w ciągu następnych sześciu lat miasto nie miało własnego mostu kolejowego, co bardzo utrudniało komunikacje pomiędzy Wilnem i Warszawą. W połowie lat 1920-ch most był całkiem odnowiony według projektu wojskowego inżyniera Gustawa Niesieckiego. Odnowienie mostu kosztowało skarbu Województwa Białostockiego 382 tysięcy złotych.

W roku 1925 przez Grodno przechodzili pociągi Warszawa – Suwałki i Warszawa – Wilno, a po pięciu latach w kierunku Wołkowyska, Skidla, Mostów, Jezior kursowali pociągi podmiejskie, nierzadko wąskotorowe. W roku 1934 powstała kolej od Porzecza do Druskiennik, jaką jeździli trzy pociągi. Przed początkiem Drugiej Wojny Światowej rozkład ruchu pociągów na stacji Grodno był następujący – z Grodna do Warszawy dwa szybkich pociągi i pięć zwykłych pasażerskich, do Białegostoku dwa pasażerskich i do Suwałk trzy pasażerskich. Na linii Warszawa – Białystok – Grodno – Suwałki kursował ekspres typu „Lux – Torpedo”. Koszt biletu na ten pociąg był bardzo wysoki – za bilet od Grodna do Warszawy trzeba było zapłacić 38 złotych, a kapitan Wojska Polskiego zarabiał wtedy 470 złotych.

 

Bilet kolejowy z lat 1930-ch.
Bilet kolejowy z lat 1930-ch.


Po Drugiej Wojnie Światowej Grodno stopniowo traciło znaczenie ważnego węzła kolejowego. Do roku 1955 istniał Grodzieński oddział kolei, który później został przeniesiony do Baranowicz. Od początku XXI stulecia nie ma prawie żadnego połączenia kolejowego międzynarodowego, nie chodzą pociągi z Petersburga do Warszawy i Berlina. Rozebrany został odcinek kolei od Porzecza do Druskiennik i tylko cudem udało się uratować odcinek od Porzecza do granicy z Litwą. Tylko teraz zaczynają robić się pewne kroki w stronie oswojenia turystycznego pierwszej kolei Grodzieńszczyzny – został odremontowany dworzec w Porzeczach, kursuje retro-pociąg, w planach jest rekonstrukcja starego depo w Grodnie i budownictwo muzeum kolei. Można spodziewać się że kiedyś przez Grodno znów przejedzie pociąg z Petersburga do Warszawy.

 

Wystawa „Na grodzieńskim peronie”. 2012 rok.
Wystawa „Na grodzieńskim peronie”. 2012 rok.

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

Scroll to top