Przed Drugą Wojną Światową pracowała w naszym mieście dość znaczna ilość różnych przedsiębiorstw przemysłowych, a u miejscowych producentów można było kupić prawie wszystko, co jest potrzebne do życia. Ale zakładów znanych poza granicami miasta czy województwa Białostockiego było niewiele.
Popularne w całej Polsce byli wyroby Grodzieńskiej fabryki tytoniowej i prawdziwą podstawą dla honoru za swoje miasto byli dla grodnian motocykli fabryki Starowolskich, o której już pisaliśmy w jednym z poprzednich numerów „Magazynu Polskiego”. Jednak istniało w Grodnie jeszcze jedno znane na obszarach Polski międzywojennej przedsiębiorstwo, produkcje którego dosłownie „trzymał w rękach” wtedy prawie każdy obywatel państwa. Była to Pierwsza Krajowa Fabryka Kart Do Gry Aleksandra Łapina w Grodnie.
W połowie XIX wieku zaczęli powstawać w Grodnie przedsiębiorstwa z ciekawą nazwą – typolitografie. Byli to znacznie udoskonalone drukarnie, główna osobliwością których była możliwość drukowania litografii. Do końca XVIII wieku prawie jedyną techniką drukowania malunków w książkach byli miedzioryty. Jednak technologia ich wyrobu była bardzo droga i oprócz pracy malarza potrzebowała jeszcze uczestniczenia rzeźbiarza – majstra, który przenosił malunek na płytę miedzianą. I tylko na początku XIX wieku wymyślono technikę litografowania. Technika ta polegała na tym, że malarz nanosił malunek na specjalny kamień jakimś tłustym materiałem a późnej opracowywał kamień kwasem. Kwas nie rozpuszczał części kamienia, opracowane tłuszczem i w rezultacie powstawał wypukły malunek, który trzeba było tylko wymazać atramentem drukarskim i... można było drukować.
Pierwszą własną typolitografię przedstawiciele zamożnej rodziny mieszczańskiej Łapinych założyli w Grodnie w latach 70-ch XIX w. W roku 1881 ona funkcjonowała w budynku Łapinych na rogu teraźniejszych ulic Sowieckiej i Dominikańskiej. Jej właścicielem był Sołomon Łapin, a od początku XX wieku sprawy w typolitografii prowadziła jego wdowa Sora. W roku 1914 dwaj synowie Sołomona Łapina Aleksander i Abram wykupili dla swojego zakładu budynek przy ulicy Aleksandrowskiej, 46, który poprzednio należał do mieszczanina Iwana Sajko. Budynek ten zachował się pod adresom Budzionaha, 56 i mianowicie z im są związane najlepsze lata typolitografii braci Łapinów.
Przed Pierwszą Wojną Światową typolitografia drukowała głównym czynem etykiety do grodzieńskich papieros, kolorowe ogłoszenia reklamowe a po wybuchu wojny wydała nawet kilka ciekawych plakatów propagandowych, pokazujących zwycięskie bitwy armii rosyjskiej nad Niemcami.
Prawie od razu po powstaniu Państwa Polskiego i wojnie polsko-sowieckiej bracia Aleksander i Abram Łapiny zdecydowali się na poszerzenie swojego interesu w strefie wydawnictwa litograficznego i zaczęli ubiegać o otrzymanie koncesji na drukowanie kart do gry. Koncesja była otrzymana na początku 1922 r. a po jakimś czasie, najpóźniej zimą 1923 r., rozpoczęła się produkcja kart, co pozwoliło braciom Łapinom przemianować swoją litografię na „Pierwszą Krajową Fabrykę Kart Do Gry”.
Karty do gry były znane w Polsce co najmniej od połowy XV stulecia a już po pięćdziesięciu latach w kilku miastach Korony Polskiej drukowano (i malowano) własne karty. Pierwsza znaczna wytwórnia kart w Wielkim Księstwie Litewskim powstała w Wilnie w 1695 r., a już w latach 1770-ch przez Antoniego Tyzenhauza była założona karciana manufaktura w Grodnie, która istniała co najmniej w ciągu dziesięciu lat. Co prawda my nic nie wiemy o asortymencie manufaktury Tyzenhauza, a jednak można powiedzieć, że bracia Łapiny, podejmując się do wydawania kart do gry, kontynuowali tradycję jeszcze z XVIII stulecia.
Fabryka rozmieściła się we wzmiankowanym już budynku przy teraźniejszej ulicy Budzionaha, 56. Tam że mieszkali bracia Abram i Aleksander Łapiny ze swoimi rodzinami. Fabryka zajmowała siedem pokojów i wielu pomieszczeń pobudowanych dookoła budynku. W latach międzywojennych pracowało na fabryce do pięćdziesięciu człowiek pod kierownictwem typografa z Niemieć Maksa Leopolda Kohla.
Fabryka braci Łapinych w latach międzywojennych nie była jedynym w Polsce producentem kart do gry. Istniały co najmniej jeszcze trzy wielkie wytwórnie kart – Spółka Akcyjna Karpalit we Lwowie, Krakowska Fabryka Kart Do Gry (istniała od 1926 r.) i Śląska Fabryka Kart Do Gry Leopolda Nowaka w Chorzowie. Ale i zapotrzebowanie na ten rodzaj towaru w „szalonym” międzywojennym dwudziestoleciu z jego salonami, kasyno i bandyckimi knajpami było niezmiernie większe niż dzisiaj. O ile karty do gry byli towarem chociaż i zapotrzebowanym ale dość specyficznym, związanym z hazardem i często oszustwem, władzy państwowe bardzo pilnie kontrolowali ich produkcję. Karty musiały być wysokiej jakości, jednakowe a każda talia przed opakowaniem była sprawdzana przez urzędnika państwowego i stemplowana. Fabryka Łapinych produkowała wiele różnych kart, do przykładu najbardziej popularne w Polsce do końca XVII w. a teraz prawie zapomniane karty typu niemieckiego (czy pruskiego). W taliach typu niemieckiego Damę nazywa się Wyżnikiem, a Waleta Niżnikiem. Różnicą są też kolory kart – żołędzie, dzwonki, serca (wpół czerwone w wpół purpurowe) i wina (zielone liście), zamiast dzisiejszego podziału na trefle, kara, kiery i piki. Jednak większą część produkcji fabryki składali karty ze standardowymi, popularnymi dziś „francuskimi” oznaczeniami kolorów (dwa czerwonych i dwa czarnych). Wykorzystywano ich do gry w skata, bridge, pokera, wista. Różniło się też wzornictwo kart, to znaczy epoka i tradycja w której „odziewano” Króla, Dame, Waleta i ozdabiano karty. Na fabryce braci Łapinych drukowano karty ludowe, rokoko, wiedeńskie a także najpopularniejsze w latach międzywojennych karty nadreńskie.
Po wrześniu 1939 r. fabryka braci Łapinych została znacjonalizowana a jej właściciele zginęli w getcie grodzieńskim już w latach okupacji niemieckiej. Po roku 1944 fabrykę zorientowano na wyrób materiałów propagandowych – portretów wodzów radzieckich i plakatów wychwalających szczęśliwe życie robotników w ZSRR. Nie ma w tym nic dziwnego o ile aż do początku lat 1950-ch litografia w Grodnie była jedynym na Białorusi Radzieckiej przedsiębiorstwem kolorowego druku. Ciekawie wspomina o litografii i jej pracownikach, grodnianach, którzy w większości powyjeżdżali do Polski, znany białoruski poeta Walenty Taras, ojciec którego w latach 1944 – 1947 był jej dyrektorem.
W budynku przy ulicy Budzionaha fabryka pracowała aż do 1993 roku. Później jej miejsce zajął Urząd celni grodzieńskiej. Teraz dom jest pusty i chociaż celna ma w planach jego rekonstrukcję, jednak nie ma pewności że będzie zachowany chociaż poniszczony, ale bardzo ciekawy, jedyny w Grodnie kompleks zbudowań gospodarczych dość znacznego zakładu przemysłowego z czasów międzywojennych, jakim pozostała w historii Grodna Pierwsza Krajowa Fabryka Kart Do Gry.
-
Kategoria: Grodno wczoraj
-
Opublikowano: 30 kwiecień 2014
Ostatni
- Гродненский военный лагерь 1705 – 1706 гг.
- Первое упоминание про Городен - 1127 год
- НА ПРАВАХ МАГДЭБУРГА
- ГАРАДЗЕНСКАЕ КНЯСТВА (ПАЧАТАК ГІСТОРЫІ)
- ІМЯ ГОРАДА
- Тайны семейной усыпальницы
- Андрэй Чарнякевіч Айцы горада: кіраўнікі гродзенскага магістрата ў міжваенны час і іх лёсы 1919–1939 гг.
- Старая Лента. Гродненский синематограф: забытые страницы
- В аренду предводителю дворянства или история дома на ул. Академической